Menu

Forum

Zaloguj się na forum
Login:
Hasło:
 
 Zapomniałem hasła
 Rejestracja

Ostatnie wiadomości

więcej

Galerie

 
 
 

więcej

więcej

Reklama


Nowości rynkowe

Rower od Armaniego

2005-11-11

Na podobny pomysł wpaść mogli tylko Włosi. Otóż słynny kreator mody i szerzej stylu Griorgio Armani - bo kupić przecież można także m.in. perfumy - zdecydował (albo zdecydowała - bo dziś to po prostu marka), że z charakterystycznym logo kupić będziemy mogli także rowery. No cóż, w końcu jest to kraj, gdzie faceci chodzą w czerwonych, skórzanych spodniach ...

Wtórna ideologia
Pomysł może nie jest aż tak rewolucyjny, ale z pewnych względów interesujący. Miło by było gdyby ktoś u nas traktował rowery w sposób równie prestiżowy. Tu zaś ci, którzy decydują o tym co jest lub będzie modne, proponują jako środek transportu rower, który mam być jednocześnie wyznacznikiem stylu życia. Ten styl według Armaniego ma się kojarzyć z ucieczką od miejskiego tłoku w „inny świat zdrowia i dobrego samopoczucia.” Jednym słowem coś dla wyluzowanego(-ej) miejskiego specjalisty(-ki), noszącego(-ej) ciuchy Armaniego, używającego(-ej) Aqua di Gio i pijącego(-ej) kawę w jednej z kawiarni Armaniego. Według Armaniego jazda na rowerze ma być przy tym nie czymś wyczerpującym czy kojarzącym się z monotonnymi programami treningowymi i zdecydowanie nie ma sprawdzać naszych granic możliwości. Ma być to po prostu czerpanie przyjemności z jazdy i połączeniu z aktywnością fizyczną... Tu akurat Armani się nie popisał - podobne odkrywcze myśli ma chyba każdy jeżdżący.

Sprzęt
Być może ktoś, kto interesuje się modą, ale nie rowerami, zapieje z zachwytu na widok sprzętu sygnowanego wielkim logo Emporio Armani. Ten - użyjmy pełnej nazwy - Emporio Armani Sportbike, to nic innego, jak lekki rower szosowy z prostą kierownicą. Oczywiście wielkość logo na lakierownym na czarno sprzęcie jest wprost proporcjonalna do rozmiarów ego użytkownika, który przed chwilę wysiadł z czerwonego Ferrari. I choć Armani mówi o zupełnie nowym typie roweru, to szczerze mówiąc ten wydaje się być całkiem zwyczajny. Z bajerów warto wymienić specjalny koszyk na bidon obciągnięty materiałem, torebkę na odtwarzacz mp3 i siodełko - wszystkie z obowiązkowym logo firmy.

Rower w gruncie rzeczy oczywiście nie jest własnym wytworem Armaniego - za jego stworzenie odpowiada Bianchi, które na szczęście ma zdecydowanie większe doświadczenie w tej materii. Przy tworzeniu ramy podobno wzięto pod uwagę wyjątkowość zastosowania roweru - geometria z lekkim sloopingiem rury górnej ma gwarantować optymalne połączenie przyjemności z jazdy i możliwości treningowych. Rama wykonana jest z aluminiowych rur (bez żadnych cieniowań), za napęd służy zaś 24-biegowy zestaw Shimano komponentów Tiagry i Sory. Pozycję da się regulować dzięki ustawialnemu mostkowi. Sporo części to firmowe komponenty Bianchi - np. aluminiowy widelec i koła. Użyte komponenty szczerze mówiąc pozwalają sądzić, że o wyjątkowej wygodzie jazdy nie może tu być mowy - rower musi być naprawdę sztywny. Być może sytuację trochę poprawią szersze niż typowe opony szosowe - Vittorie Randonneur w rozmiarze 700x28C. Ale wbrew zdjęciom prasowym jazda na nim w garniturze wygodna być po prostu nie może.

Jeśli ktoś z was cierpi na nadmiar gotówki, a w dodatku Armani to jego ulubiona marka, musi zaczekać do Świąt. Wówczas rower ma się pojawić w butikach Armaniego. Cena zapewne będzie tu mniej istotna.

www.bikeworld.pl

wróć


Archiwum
Dodaj komentarz


  10 ostatnich wiadomości w tej kategorii: